Muszę się Wam do czegoś przyznać. Nie jestem zwolenniczką aplikacji mobilnych. Dość mało korzystam z telefonu do celów innych niż dzwonienie i szczerze mówiąc, bardzo długo opierałam się przed zakupem smartfona… I wprawdzie mam go już kilka lat, ale oprócz komunikatorów i Instagrama nie miałam na nim zbyt wiele aplikacji.
Jednak jakiś czas temu ściągnęłam aplikację PAYBACK i zaskoczyła mnie jej przyjazność, jeśli mogę to tak nazwać. To nie jest aplikacja, która wymaga naszej uwagi i podstępnie zabiera nasz czas. To prawdziwa pomoc w niemal bezwysiłkowym oszczędzaniu.
Po włączeniu aplikacji przejrzałam wszystkie dostępne kupony i od razu aktywowałam te, które mnie interesowały. Dzięki temu zbieranie punktów znacząco przyspiesza, bo dużo z tych kuponów wielokrotnie pomnaża podstawowe wartości.
Jeśli myślę o jakimś zakupie, sprawdzam, czy nie ma jakichś nowych kuponów. Oczywiście samo zbieranie punktów też jest okej, ale jeśli można mieć ich więcej, niemal zupełnie bez wysiłku, to dlaczego nie skorzystać?