Najpierw przygotowałam ciasto na gofry, do którego dodałam świeże borówki. W międzyczasie włączyłam opiekacz z wkładami do gofrów, żeby się porządnie rozgrzał. Z boku opiekacza jest przełącznik, a na opiekaczu znajduje się wskaźnik gotowości do użycia. Kiedy lampka zaczęła świecić się na zielono wlałam masę na gofry. Nie za dużo, żeby masa po zamknięciu opiekacza nie zaczęła się wylewać na boki. Dzięki temu, że powłoki wkładów są nieprzywierające, nie trzeba smarować ich dodatkowym tłuszczem przed wlaniem masy.
Gofry piekłam przez około 6-7 minut, bardzo łatwo odeszły od powierzchni. Upiekły się idealnie, tak jak tego oczekiwałam. Wierzch był chrupiący, a środek miękki i puszysty.
Opiekacz ma moc 700W ,a przyrządzane w nim gofry, czy tosty są bardzo dobrze wypieczone. Większa moc jest zbędna.